Jedno jest pewne, w dzisiejszych czasach jest tak łatwo dogadać się z przedstawicielem bankowym i ludzie często muszą błagać o Kredyty Warszawa może się wielu wydawać miastem gdzie nikt nie musi prosić banku o pożyczkę ponieważ wszyscy w tym mieście są bogaci, ale niestety rzeczywistość maluje się zupełnie odmiennie i trzeba walczyć z tym błędnym postrzeganiem. Gdy planowałem swoją przeprowadzkę do stolicy obawiałem się tego, że będę odstawał od reszty jej mieszkańców dlatego, że pochodzę raczej z biednej rodziny i w domu nigdy się nie przelewało. Jednak gdy dotarłem już na miejsce zrozumiałem, że wszystko co słyszałem to były zwykłe brednie. Owszem mieszka tutaj wielu znanych i bogatych ludzi, ale są oni zaledwie ułamkiem tego jak wygląda tutejsza ludność. Miałem mówić o bankach, a wtrąciłem zbyt wiele prywaty za co serdecznie przepraszam. Z pożyczkami w tym mieście jest tak, że banki nie ufają przychodzącym do nich ludziom i jest to spowodowane przez to, że niegdyś funkcjonowała tam grupa przestępcza, która brała w wielu bankach Kredyty Warszawa została przez nich nieźle ograbiona. Nie jestem pewnien czy zostali oni ujęci przez wymiar sprawiedliwości dlatego też nie będę nic o tym pisał. Wymyślili sobie sposób na szybki i łatwy zarobek, wiele osób może nie wiedzieć o fakcie, iż jeszcze kilka lat temu do otrzymania niemałego kredytu wystarczył jedynie dowód osobisty i nikt nie pytał ciebie o to ile zarabiasz i nie musiałem prezentować żadnych świadczeń o niekaralności i innych tego typu rzeczy. Swojego podejścia do sprawy szybko pożałowali szefowie banków, którzy cofneli wydawanie decyzji o pożyczce w ten sposób. Cała masa ludzi biednych brała kredyty, których później nie spłacała, a bank musiał tracić czas i pieniądze na to żeby ciągać ich po sądach. Oczywiście gangsterzy byli od nich bardziej sprytniejsi bo do ich oddziałów wysyłali bezdomnych, którym odpalali działkę, a im przecież różnicy nie robiło skąd pochodzą pieniądze, które otrzymują. Nie bali się niczego biorąc owe Kredyty Warszawa jak widać to miejsce gdzie przekręty są na porządku dziennym.